Wciąż dźwięczy mi w uszach jak: „Twój mąż ma fajnie. Lata samolotem tu i tam, zwiedza świat…” No tak… Jest też tego ta druga strona…
Wczoraj po północy poszliśmy spać. Pakowanie i takie tam – kolejny wylot, trochę dłuższy i daleki. Dla mnie kolejny, dla Dawida pierwsze długie 8 dni bez ukochanego taty. Jest między nimi tak ogromna więź, że każdy jego wyjazd powoduje w pewnym momencie wielką złość i tęsknotę u mojego dziecka. Na ten przygotowywaliśmy go już od tygodni. Już wczoraj kładąc się spać wiedziałam co się stało w Paryżu. Dlaczego ludzie, ludziom to robią?! Dlaczego?! I kolejny raz zaczęłam się bać…
Nie pamiętam kiedy, nie koduje takich rzeczy. Też gdzieś leciał w czasie, gdy coś się stało na świecie. Teraz powtórka z rozrywki. Na domiar złego teraz gdy piszę ten post, na jednym z lotnisk w Londynie trwa ewakuacja ludzi. Mój mąż właśnie siedzi w samolocie do Londynu… Tam ma przesiadkę do Bostonu..
Nie mówcie mi, że ja mam fajnie. Nie mówcie mi, że on ma super bo łączy pracę z podróżami, że z rożnych zakątków świata przywozi mi prezenty…
W taki dzień jak dziś nie jest fajnie. Mam żołądek w gardle i łzy cisną mi się na oczy bo boję się, że może mu coś się stać przez złych ludzi.
Pamiętam kiedy wybierałam piosenkę na nasz pierwszy taniec, na weselu. W życiu nie pomyślałam, że jej słowa tak bardzo odzwierciedlą nasze życie.
„To on
Ma w oczach jasne światła wszystkich wielkich miast
Zna nocnych stolic lepki gwar
Na brukach świata buty starł
I przed nim drogi gną się uniżenie w pas
Ja
Przez pelargonie w oknie widzę ulic zbieg
I tego świata tyle znam
Co topografię czterech ścian
Siny horyzont zawsze budził we mnie lęk…”
Dziś przez okno widzę zachodzące słońce i ciszę na ulicach. Jest brzydko i zimno. Każdy woli być w domu gdzie jest bezpiecznie i spokojnie. Dlaczego są na świecie tacy ludzie, którzy burzą spokój innych?! Kto daje im pozwolenie na to by decydować o życiu człowieka?!
Dziś jest mi podwójnie smutno…
Wszystkie zdjęcia, które właśnie oglądasz pochodzą z podroży mojego męża. Tych bliższych i dalekich. Są namiastką jego pięknych wspomnień i naszych wspólnych lęków i obaw. Pokazują piękno tamtych, krajów, ale i niebezpieczeństwo, które czai się gdzieś w tej sielance i w najmniej oczekiwanym momencie daje o sobie znać.
Kiedyś dawno temu, kiedy byłam świeżo po wyleczeniu z ciężkiej choroby ktoś zapytał mnie czy jest jeszcze coś czego się boję? Odpowiedziałam, że boję się ludzi i nadal to podtrzymuję, bo są nieobliczalni…