Jeden dzień, kilka godzin, kilkaset minut tworzących niezapomniane wspomnienia…
Za tymi drzwiami rozpościera się ogród. Ogród tajemniczy i wyjątkowy z miejscem, które prawie przenosi w inny wymiar. Tak jak jest piękne, tak też i tajemnicze. Może nawet trochę niebezpieczne? Nigdy nie wiadomo, kogo i co można spotkać w najbliższych zaroślach… I ta wszędobylska cisza przerywana, co rusz wesołym zawodzeniem szczęśliwego, upajającego się wiejską wolnością dziecięcia. Czego można chcieć w sobotni letni dzień?
„Wsi spokojna, wsi wesoła!
Który głos twej chwale zdoła?”
Jest też tajemniczy dom, który przygarnie zbłąkanego wędrowca jak lipa z fraszki Kochanowskiego.
„Gościu, siądź pod mym liściem,
a odpocznij sobie!
Nie dojdzie cię tu słońce,
przyrzekam ja tobie…”