Za nami kolejny rok życia naszego dziecka. Co roku zdaję Wam relację z jego urodzin. Dla nas to wyjątkowa data, a każdy wpis ważną pamiątką. Czekaliśmy na naszego synka wiele lat dlatego tak celebrujemy każde jego święto.
Co roku staramy się wybrać motyw przewodni urodzinowego przyjęcia. Pierwsze urodziny były typowo dziecięce i kolorowe. Na drugich urodzinach królowała Masza i Niedźwiedź. Na trzecich Psi Patrol, a na czwartych prym wiódł Tomek i przyjaciele. Aż boję się pomyśleć, co będzie za rok 🙂 obstawiam Star Wars 🙂
Wszystkie dekoracje zamówiliśmy już w lipcu na Aliexpress. Czapeczki, girlandę, talerzyki, obrus, balony z pociągami i złotą cyferkę cztery. Na czas nie dotarł tylko obrus. Blisko domu mamy sklep Godan, w którym można kupić dekoracje na urodziny i inne przyjęcia. Jest także możliwość napompowania balonów helem. I my z tej możliwości skorzystaliśmy 🙂 Muszę Wam powiedzieć, że niebieski balon z pociągiem wytrzymał prawie miesiąc podczas gdy te z cyferkami opadły po kilku dniach.
Urodziny miały się odbyć w bawialni Ekofrajda, która jest bardzo blisko naszego domu. To nie były jeszcze takie urodziny, na których była cała zgraja dzieci. Myślę, że takie będą za rok. Teraz byliśmy tylko my, chrzestny z dziećmi i babcia, która pierwszy raz była na urodzinach swojego wnuka 🙂 To dlatego, że mieszka dwa tysiące kilometrów od niego. Zależało nam takim miejscu, w którym dzieci będą mogły się wspólnie wyszaleć, a my dorośli spokojnie porozmawiać. Priorytetem było też pyszne jedzenie 🙂 W tym roku nie dotknęłam się do jedzenia nawet małym paluszkiem 🙂 No, jedyne co zrobiłam to wsypałam chrupki do pudełeczek 🙂
Stolik mieliśmy zarezerwowany na antresoli. Byliśmy tam sami i mogliśmy swobodnie sobie rozmawiać w kameralnym gronie. Do dyspozycji była sala zabaw, więc jak możecie się domyślić, dzieci przychodziły po tysiącach próśb tylko po to, by coś przekąsić albo się napić.
Zanim zaczęło się przyjęcie urodzinowe, wczesnym rankiem w sobotę pojechaliśmy z mężem udekorować stół i pomieszczenie na antresoli. Tort był zamówiony przez obsługę bawialni. Królował na nim oczywiście pociąg. Postanowiliśmy również przygotować małą niespodziankę babci, ktora kilka dni wcześniej również obchodziła swoje urodziny – dla niej przygotowaliśmy mały tort i świeczki 🙂
Obiad zamówiony był na 14:30. Przed 14tą spokojnie udaliśmy się na miejsce. Obiad w Ekofrajdzie to zawsze danie dnia. Do wyboru były dwie zupy (rosół i kapuśniak). W większych miseczkach dla dorosłych, w mniejszych dzieci. Nie liczyłam, że Dawid cokolwiek zje, bo borykaliśmy się w tym czasie z grzybkiem w jego buzi, ale to temat na osobny wpis. Na drugie danie był kurczak z surówką i ziemniakami. Tak naprawdę mieliśmy do wyboru jeszcze kilka innych dań, ponieważ restauracja ma spore menu, które jest dostosowane do podniebienia dzieci, jednak wybraliśmy tradycyjny obiad. W menu, prócz dania dnia, królują pizze, naleśniki na słodko, nugetsy z piersi kurczaka, gofry, pyszne domowe ciasta i lody. Dla nas, na życzenie, Panie przygotowały również przekąskę – tortille z kurczakiem i warzywami oraz słone przekąski.
Podsumowując, urodziny bardzo się udały. Dawid był zachwycony miejscem, obecnością gości – zwłaszcza ukochanej kuzynki, babcią i prezentami. Kolejne urodziny za rok. Dla nas to kolejny rok w jego małym życiu. Nowe wyzwania i przygody. Nowe sukcesy i porażki…