WYPRAWKA DO ŻŁOBKA

Koniec mojego urlopu macierzyńskiego zbliża się wielkimi krokami. Rok zleciał nie wiadomo kiedy. Ja muszę wrócić do pracy, a nasz syn dołączy do grona żłobkowiczów. Zanim zaczęliśmy szukać prywatnego żłobka oczywiście staraliśmy się o miejsce w państwowym. Niestety, jesteśmy w kolejce na.. uwaga, uwaga! 231. pozycji – możemy zapomnieć o tym, że w najbliższym czasie znajdzie się miejsce dla syna.
Czym kierować się przy wyborze żłobka? Mogę napisać, czym myśmy się kierowali. Oczywiście tym, jak wygląda opieka, jak dużo dzieci jest w grupie, ważne były opinie znajomych i na koniec cena. W Warszawie miesięczny pobyt dziecka w prywatnym żłobku (klubie malucha) wynosi od 700 do ponad 2000 zł. Często prócz stałej opłaty trzeba doliczyć jeszcze koszt wyżywienia i miesięcznej wyprawki dziecka. Żłobek, a właściwie klub malucha, który wybraliśmy dla syna jest bardzo mały, istnieje 8 lat, cieszy się dobrą opinią i cenę przystępną, jak na Warszawę. Wiemy, że życie wszystko zweryfikuje, a tak naprawdę to nasz syn, który albo się w nim zaklimatyzuje, albo nie.

Smok

Skompletowaliśmy właśnie wyprawkę. Co wchodzi w skład wyprawki?
1. Ręcznik z imieniem dziecka.

Zamówiłam dwa, żeby były na zmianę, bo różne rzeczy mogą się zdarzyć. Nie zawsze pranie wysycha z dnia na dzień. Wymiary ręczników 30×50 cm.

Ręczniki

2. Ubranko na zmianę.

Obowiązkowy podpunkt w przypadku mojego dziecka, któremu jeszcze czasem zdarza się ulać. Poza tym, nabywanie nowych umiejętności takich jak samodzielne jedzenie czy malowanie, przeważnie kończy się plamą na spodniach albo bluzce.

Strój
body – early days
spodnie i bluzka – piccolo tesoro
skarpetki – h&m

3. Pieluszki jednorazowe i chusteczki nawilżone.

Pieluchy

4. Krem na odparzenia.

My przygotowaliśmy sudocrem i tormentiol. Sudocremu używamy do codziennej pielęgnacji, a tormentiol służy do zadań specjalnych, kiedy mamy do czynienia z większymi odparzeniami.

Krem

 

5. Krem ochronny do buzi.

W naszym przypadku jest to niezawodny krem Bambino.

Bambino

6. Śliniaczki 2 sztuki.

Jeden do jedzenia foliowy z kieszonką (firmy F&F) i drugi (niewymagany) tak zwany fartuszek z rękawkami (firmy BabyOno) pomocny wtedy, gdy nasz syn będzie wykazywał zdolności kucharskie lub malarskie 🙂

Śliniak

7. Kocyk.

Kocyk nie jest wymagany. W klubie dzieci śpią pod pościelą, ale umówiłam się z Panią, że przyniesiemy swój kocyk, bo nasz syn w ciągu dnia zawsze pod nim sypia bez względu na porę roku (kocyk kupiliśmy w Ikei).

koc
9. Worek i kapciuszki.

Worek, jak na prawdziwego faceta przystało, musi być w autka 🙂 inny na ten moment nie wchodzi w grę 🙂 i kapciuszki z Befado.

image

10. Kubek niekapek.

Zakupiliśmy kubek „krówka” z kolekcji Haberman, firmy Canpol babies w moim ulubionym kolorze 🙂 Przyznam, że od razu synowi przypasował i nie rozstaje się z nim, więc może to być również i jego ulubiony kolor, tylko ja jeszcze nic o tym nie wiem 🙂

Niekapek

Poza tym, codziennie będzie z nami do żłobka chodziła jego ulubiona, żeby nie powiedzieć ukochana, lala vel pacynka (podobno w tym okresie dzieci przeżywają swoje pierwsze miłości… do ulubionej zabawki :)), bez której nie potrafi zasnąć i która zawsze pomaga w kryzysowych sytuacjach.

lala

To już koniec naszej wyprawki. Nie wiem, co jeszcze w tak zwanym międzyczasie okaże się potrzebne. Pewnie jeszcze nie raz zmodyfikuję tę listę.

A jak wyglądała Wasza wyprawka do żłobka? Różniła się znacząco od naszej?