Dziś będzie o karkówce. Nie wiem gdzie moja młodsza siostra znalazła ten przepis, ale jest rewelacyjny, dlatego się nim z Wami dzielę. To mięso w połączeniu z odpowiednio doprawionym ketchupem smakuje obłędnie. Sos jest tak smaczny, że mój mąż wyjada go do ostatniej kropli, a przepis banalnie prosty i nie wymaga od nas dużych umiejętności kulinarnych. Zresztą, przeczytajcie, a potem zróbcie sami 🙂 WARTO! 🙂
Składniki:
500 g karkówki
1 szklanka cebuli pokrojonej w piórka
1 szklanka ketchupu łagodnego
3 łyżki cukru
3 ząbki czosnku
1 łyżka stołowa musztardy
1 łyżka stołowa soku z cytryny
1/2 łyżeczki pieprzu
oliwa
naczynie żaroodporne lub z folii aluminiowej
Przygotowanie:
Karkówkę kroimy w plastry o grubości 1 cm i obsmażamy na oliwie z każdej strony przez kilka minut. Układamy na ręcznikach papierowych, by wsiąkły tłuszcz. W miseczce mieszamy ketchup, musztardę, pieprz, cukier i sok z cytryny. Do sosu dodajemy cebulę i wyciśnięty przez praskę lub pokrojony w drobną kosteczkę czosnek – wszystko mieszamy. W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 200 stopni. W naczyniu żaroodpornym układamy plastry karkówki i polewamy je sosem, znowu układamy plastry mięsa i wylewamy resztę sosu. Wstawiamy do rozgrzanego piekarnika na godzinę i voila 🙂
Ja podałam karkówkę z frytkami i brokułem gałązkowym blanszowanym, a następnie uduszonym na maśle z bułką tartą.
Brokuł gałązkowy jest u nas jeszcze bardzo mało znany, ale ma wyjątkowy smak. My mamy spore zapasy tego warzywa w zamrażalniku. Zrobiliśmy je jeszcze jesienią w gospodarstwie Państwa Majlertów. Jeśli gdzieś je spotkacie nie wahajcie się ich kupować. Są bogatym źródłem witamin, soli mineralnych, przeciwutleniaczy oraz substancji antyrakowych.
A więc smacznego 🙂
P.S.
Nie wiem czy zauważyliście, ale pojawiła się na stronie wyszukiwarka by łatwiej Wam było wyszukiwać wpisy, który Was interesują.