Ostatnie spotkanie blogerek, o którym pisałam Wam w poprzednim artykule zainspirowało mnie do zrobienia musujących kul do kąpieli dla dzieci. Przygotowywaliśmy je całą rodziną i bawiliśmy się przy tym świetnie. Co prawda kula wyszła nam jedna, a reszta to były samochody, pociągi, statki i rybki, niemniej wszystkie w kąpieli musowały jak prawdziwe kule.
Część produktów do ich przygotowania otrzymałam na warsztatach beauty helthy lifestyle od natury receptury. Właścicielka firmy przekazując nam upominki ogłosiła konkurs. Zadaniem naszym było przygotowanie jakiegoś kosmetyku z otrzymanych produktów. Ja w prezencie dostałam czerwoną glinkę, suszonego nagietka, olejek pomarańczowy i wiśniowy. Długo zastanawiałam się, co mogłabym zrobić. Samodzielnie kosmetyki przygotowywałam może dwa razy w życiu, więc nie bardzo wiedziałam co mogłabym dodać do otrzymanych w prezencie półproduktów i do czego je potem użyć.
Na pomysł przygotowania musujących kul wpadłam przypadkiem przy okazji zabawy piaskiem kinetycznym razem z Dawidem. To właśnie foremki do piasku kinetycznego posłużyły nam jako formy do musujących kul w wersji dla dzieci. Przeszperałam internet za jakimś prostym przepisem, dokupiłam brakujące składniki i tak powstały nasze musujące kule w 100% z naturalnych składników.
Do ich przygotowania użyliśmy:
- 2 szklanek sody oczyszczonej;
- 1 szklanki kwasku cytrynowego;
- 5 łyżeczek glinki czerwonej od natura receptura;
- olejków zapachowych od natura receptura (pomarańczowego i wiśniowego);
- barwników spożywczych (czerwonego, niebieskiego, zielonego i żółtego);
- suszonych kwiatów nagietka od natura receptura;
- wody (wodę wlałam do butelki ze spryskiwaczem);
- drewnianej szpatułki lub łyżeczki;
- 1 dużej miski, 4 małych miseczek.
Przygotowanie:
W dużej miseczce wymieszaliśmy ze sobą sodę, kwasek cytrynowy i glinkę. Do małej miseczki przesypaliśmy część powstałego proszku, dodaliśmy do niego kilka kropel barwnika spożywczego i kilka kropel olejku zapachowego, garść kwiatów suszonego nagietka i całość wymieszaliśmy. Następnie powstałą masę spryskiwałam niewielką ilością wody kilka razy i szybko mieszałam, by powstała masa nie zaczęła nam się pienić, ale była na tyle mokra, by dała się skleić. Powstałą masę wkładaliśmy do foremek na chwileczkę, a następnie powstały z niej kształt szybko wyciągaliśmy i pozostawialiśmy do wyschnięcia.
Konkurs, nieskromnie napiszę :), udało nam się oczywiście wygrać, ale nie o to głównie chodziło. Małymi kroczkami wkraczam w świat naturalnych kosmetyków. Widzę jak wiele dobrych efektów przynosi ich stosowanie.
Może i Wy spróbujecie je sami przygotować? Miłej zabawy 🙂
super są, sama z chęcią takie zrobię
Koniecznie muszę zrobić, bo za dużo wydaje na nie pieniędzy
Świetny pomysł na czas spędzony z dziećmi. Uwielbiam robienie takich rzeczy, a później tyle radości w kąpieli 🙂
Mój Synek też robił takie kule na warsztatach dla dzieci 🙂
Fajna zabawa dla dzieciaków
Dzieciakom na pewno by się spodobały. Taka zabawa na pewno będzie zapamiętana
O musze z moim synkiem zrobić podobne
Fajne te kule, tylko te sztuczne barwniki mnie nieco niepokoją.
Muszę przetestować z moimi dziećmi, „podkradam” przepis dzięki!
Takie kosmetyki DIY sa najlepsze 🙂
Uwielbiam takie dodatki do kąpieli, super, że można je zrobić samemu 🙂 Ekstra sprawa!
Byliśmy kiedyś na warsztatach, na których robiło się takie kule. Córka była zachwycona.
Moja córka uwielbia robić takie rzeczy także zapisuje sobie przepis na musujące kule. 🙂
To świetna zabawa
Uwielbiam takie
super sprawa! kreatywnosc jest bardzo ważna
Świetny sposób na wspólne spędzanie czasu. Może sama wykorzystam ten pomysł 😉
Wspaniały pomysł. Super to wygląda 🙂
Ale super. Świetny wpis 🙂
swietny pomysł na spędzanie razem czasu 🙂
Proste a jakie intrygujące, a i naszą pociechę można zaangażować do pracy 😉
Bardzo podoba mi się ten pomysł – takie proste, a jaki fajny efekt. No i dla dzieciaków idealna zabawa – z jednej strony rozrywka, z drugiej jednak rozwój 🙂
To świetny pomysł, musimy zrobić takie kule. To będzie frajda dla wszystkich.
dzieci lubią takie zajęcia, sama frajda 🙂
Super zabawa dla każdego dziecka. I przy tym jaka pachnąca.
Serio???? Ale pomysłowo! <3
Składniki w pełni eko, sama praca nad przygotowaniem daje dzieciom duzo frajdy, ciekawe jak musuja.
Ale super pomysł 🙂
Fajny pomysł, więcej takich!
Naturalne efektowne i świetne na prezent.
Fajna zabawa rozwijająca manualne zdolności:)
Wyglądają naprawę fantastycznie.
Świetne DIY 🙂 muszę sama kiedyś zrobić jak będę miała wanne
No proszę świetny pomysł na zabawę i przyjemność na potem
Coś fajnego 🙂
bardzo fajny pomysł 🙂
świetny pomysł 🙂
Fantastyczny pomysł! Ogromny plus za naturalne składniki, które nie zaszkodzą dzieciom. <3
Rewelacja! Muszę takie zrobić moim dziewczynkom, będą zachwycone!
Szkoda, że na pomysł zrobienia takich kul nie wpadliśmy, kiedy nasze dzieci były małe, ale w końcu można też zrobić wersję dla dorosłych. 🙂
Bardzo fajna inicjatywa na spędzenie czasu. Sama muszę zmobilizować się do zrobienia kul do kąpieli.
Widzę, że mieliście super zabawę. My też kiedyś robiliśmy musujące kule i mydełka. Super sprawa.
Ależ to jest znakomite 🙂
Przepis wygląda prosto, tylko glinki czerwonej mi brak :-))
A kosmetyki naturalne lubię i używam 🙂
Możesz bez glinki zrobić. Też wyjdą
Nie przepadam za samodzielnym robieniem kosmetyków, chyba jestem zbyt wygodna. 🙂 Ale kto wie może jak doczekam się dzieci to wszystko się zmieni..
Ale świetny pomysł mój syn uwielbia takie rzeczy! Koniecznie musimy razem zrobić ❤️
Super frajda dla dzieciaków, z pewnością. Takie umilacze kąpieli są super.
Bardzo fajny pomysl na spędzenie wspólnie czasu, a po wszystkim musująca kapiel.
Zgadzam się. Mogą też być prezentem
Fajne, kreatywne i bez zbędnej chemii- super!
O wow wyglądają tak jakby można było je zjeść, świetne!
alez świetna ta zabawa:) zmysły, dotyk, motoryka..rewelacja musimy i my spróbować:)
Super sprawa, piekne kolorowe 🙂 Jednak mam pytanie, czy to bezpieczne dla skóry dzieci jeżeli chodzi o kąpiel? Składniki naturalne, ale ten kwasek cytrynowy trochę mnie niepokoi.
Kwasek jest w proporcji 2 do 1 szklanki. Z całości wyszło nam kilkanaście kul więc w takiej jednej jest go bardzo mało, a jak wrzucisz do wanny pełnej wody to będą go śladowe ilości.
Świetna sprawa 🙂 Czas kreatywnie spędzony z dzieckiem i jakie zaangażowanie w tworzenie :)r